Pomysł na spotkanie zrodził się na zajęciach animacji kultury prowadzonych przez panią Joannę Sarnecką. Bardzo nam zależało, aby na koniec semestru przygotować coś, co będzie podsumowaniem naszych zajęć. Pod opieką pani Joanny postanowiliśmy zorganizować wieczór, który miał połączyć pokolenia.
Spotkanie nie miało z góry określonego scenariusza. Początkowo, aby przełamać bariery, usiedliśmy twarzą w twarz z seniorami i wymieniliśmy się informacjami o sobie. Zdecydowanie więcej i chętniej opowiadali nasi goście, gdyż każdy z nich ma inną, piękną, bogatą historię swojego życia. Dzięki tym rozmowom dowiedzieliśmy się, że nasi goście bardzo kreatywnie spędzają czas na emeryturze. Aktywnie zajmują się harcerstwem, grają w szachy, brydża, a nawet tenisa stołowego. Organizują spotkania dla swoich rówieśników w osiedlowych domach kultury oraz wspaniale opowiadają wiersze i historie, które pamiętają jeszcze z czasów swojej młodości.
Padły też bardzo ważne słowa skierowane do nas. Jeden z naszych gości apelował, abyśmy nie traktowali babć i dziadków jako całodobowej darmowej opieki nad wnukami. Żebyśmy dali babciom przynajmniej dwa-trzy wolne dni w tygodniu, żeby mieli czas na spotkanie się ze znajomymi czy realizację swoich pasji. Niestety w naszym społeczeństwie panuje jeszcze stereotyp, że komuś, kto już ukończył 60 lat i jest na emeryturze, przysługuje niewiele poza czytaniem gazet, oglądaniem telewizji i pilnowaniem wnuków. Nasi goście pokazali nam, że ten stereotyp nie musi mieć pokrycia w rzeczywistości.
Kolejną część spotkania poświęciliśmy na rozmowy o Sanoku. Chcieliśmy się dowiedzieć, jak seniorzy zapamiętali nasze miasto z lat swojej młodości, jakie miejsca najbardziej zapadły im w pamięci, gdzie pracowali, gdzie spacerowali, a nawet gdzie chodzili na randki czy imprezy. Na tej podstawie wspólnie stworzyliśmy mapę Sanoka, z zaznaczonymi punktami miasta, które wywoływały najwięcej wspomnień. Oprócz takich charakterystycznych miejsc jak rynek, zamek czy park ważnym miejscem okazał się być teren „Sosenek”, gdzie były organizowane dancingi.
Spotkanie trwało około dwóch godzin, jednak czas bardzo szybko minął. Wiele zostało powiedziane, ale też wiele wątków nie zostało wystarczająco omówionych. Obydwie strony wyraziły chęć kontynuowania spotkań, a seniorzy obiecali nam m.in. przyśpieszony kurs gry w brydża J. Miejmy więc nadzieję, że gościnne mury naszej uczelni staną się stałym miejscem, gdzie pokolenia będą mogły się łączyć.
My, studenci sanockiego PWSZ, życzymy naszym gościom realizacji swoich zainteresowań, prawa do odrobiny szaleństwa, dużo zdrowia, pogody ducha oraz uśmiechu na twarzy, którym zarazili nas podczas spotkania.
Studentom zaś polecam fragment wiersza Tadeusza Boy-Żeleńskiego:
Czy przy politycznej misji,
Czy w teatralnej komisji,
Wiek dojrzały ma, bez blagi,
Tak oczywiste przewagi,
Że życzę wam, bracia mili,
Byście go rychło dożyli.
Artykuł jest zapowiedzią najnowszego numeru Magazynu Studentów PWSZ w Sanoku „Ob.Sesja”, nr 1(29)/2016