Babia Góra jesiennie
FOTOsynteza w Babiogórskim Parku Narodowym. Zawoja Rybna 17-19.10.2016.
Tegoroczny październik kaprysi jak...baba. Śnieg, deszcz, mgła. W pogoni za polską złotą jesienią udaliśmy się do BgPN. Spędziliśmy tam bardzo intensywnie dwa i pół dnia. Przy sprzyjającej aurze zdobyliśmy główny szczyt masywu Babiej Góry, czyli Diablak (1750 m n. p. m.), który jest najwyższym szczytem całych Beskidów Zachodnich.
Wzięliśmy udział w warsztatach fotograficznych, prowadzonych przez Leszka Modelskiego, poszerzając swoją wiedzę z zakresu kompozycji fotografii oraz procesu postprodukcji jaką jest obróbka cyfrowa surowych plików. Poznaliśmy sympatycznego pracownika parku Michała Hudykę, z którym spędziliśmy interesujący wieczór na rozmowach o babiogórskiej przyrodzie i nie tylko.
W trakcie wędrówek zobaczyliśmy babiogórskie lasy w jesiennej odsłonie. Przekonaliśmy się na własne oczy że „las umiera stojąc”, gdy górnoreglowe świerczyny trapią choroby i szkodniki. Świat roślin naczyniowych w październiku mówi „dobranoc”, ale za to mchy i porosty oraz grzyby wciąż cieszą oko. Babia Góra zazwyczaj okutana w chmury, jak baba w chustkę (skąd wywodzi się etymologia nazwy) ukazała nam swe oblicze. Ponadto zobaczyliśmy skansen w Zubrzycy Górnej, gdzie czas się zatrzymał i można zobaczyć jak się drzewiej na Orawie żyło. Miłe towarzystwo plus idealne lokum (parkowa gajówka) równa się udany wyjazd.
Tekst: Ewa Bujalska, zdjęcia: Ewa Bujalska, Amelia Piegdoń, Marian Szewczyk, Leszek Modelski, Michał Pancerz © FOTOsynteza 2016.