Sobotni poranek, godzina 7.00. Wszyscy zwarci i gotowi. Wsiadamy do autokaru. Jedziemy w składzie: GWERIL (stacjonarni i niestacjonarni oraz grupka dziewczyn II roku rolnictwa, dr Magdalena Misiorowska i dr Marian Szewczyk. Po niespełna 30 minutach zatrzymujemy się w okolicach Birczy. Cel ćwiczeń: przeprowadzenie waloryzacji ekologicznej jednej z pięciu powierzchni badawczych pod kątem bioróżnorodności. Ruszamy w teren za wykładowcami w poszukiwaniu gatunków roślin i drzew. Jednymi z pierwszych są: jesion wyniosły (Fraxinus excelsior), kupkówka pospolita (Dactylis glomerata), jaskier ostry (Ranunculus acris) itd. Nim się obejrzeliśmy a już było prawie 40 gatunków. Po dotarciu do Bolestraszyc było prawie drugie tyle. Najlepsze było jednak przed nami. Nim weszliśmy do ogrodu nie mogliśmy ominąć ruin XIII Fortu Twierdzy Przemyśl „San Rideau” (z fr. Osłona Sanu). Ciekawe rośliny (silnie trujący lulek czarny!), ciekawa historia miejsca zmagań wojennych (vide http://pl.wikipedia.org/wiki/Fort_GW_XIII_%22San_Rideau%22).
Przy wejściu do arboretum powitał nas pan przewodnik, specjalizujący się w roślinach wodnych. Pogoda dopisywała, a raczej dopiekała. Wodne środowisko stawów, oczek wodnych i sztucznych kaskad okazało się bardzo przyjemne. Głęboki cień starych drzew dawał wytchnienie przed skwarem.
W arboretum zgromadzono drzewa i krzewy rodzimego i obcego pochodzenia oraz rzadkie, zagrożone, ginące i chronione gatunki roślin. Na dzień dobry spotkanie gunnerą brazylijską, oczeretem jeziornym, kotewką orzechem wodnym. Florze towarzyszyła fauna - mała zielona żabka jeziorkowa, rodzime żółwie błotne, zaskrońce, rozmaicie ubarwione ważki. Kolejną atrakcją był kościółek zbudowany z XVI wiecznych cegieł wykonanych ręcznie. Pod budynkiem znajdują się tunele (piwnice) ewakuacyjne, które były ostatnią drogą ucieczki w razie zagrożenia. Przy remoncie znaleziono butelki. Niestety puste :-)
Po mile spędzonym czasie w arboretum w drodze powrotnej zatrzymujemy się w Rezerwacie Krępak. W podgórskiej formie buczyny karpackiej przeprowadzony zostaje dalszy ciąg ćwiczeń. Na koniec dojeżdżamy do punktu widokowego na Góry Słonne. Tam czekała nas chwila prawdy...egzamin praktyczny z rozpoznawania roślin. Każdy delikwent miał zebrać bukiecik roślin, wymienić się nim z adwersarzem i powiedzieć co trzyma w garści. Łacińskie nazwy mile widziane! Wszyscy przeszli ten egzamin pomyślnie. Oby tak było z czekającymi nas innymi egzaminami letniej sesji!
Tekst: Adam Plewa. Zdjęcia: Ewa Bujalska.