II rok Gospodarki w ekosystemach rolnych i leśnych odwiedził Pakoszówkę, gdzie pan Jan Lato od 14 lat prowadzi sprzedaż oraz produkcję roślin ozdobnych i użytkowych. Rośliny hoduje się tu w specjalnych kontenerach oraz w gruncie. Sprzedaje drzewa i krzewy w różnych grupach wiekowych, począwszy od kilku do kilkunastu letnich.
Sympatyczny gospodarz poświecił nam sporo czasu, oprowadzał i mówił wiele na temat jak wygląda produkcja od nasiona, przez sadzonkę do 3, 4-letniej rośliny. Nie ukrywał przed nami że nie jest to łatwa praca. Objaśniał jak wiele czasu pochłania prowadzenie wymaganej dokumentacji, jakich kontroli się można spodziewać prowadząc podobną firmę. W swojej ofercie posiada rośliny wysokiej jakości, które są przystosowane do chłodnych stref klimatycznych. Jak bardzo jest to istotne przekonało się wielu z nas przywożąc sobie nie raz, np. od ogrodu sadzonkę z innych części Polski, która później niestety nie tolerowała naszego ostrego, podgórskiego klimatu.
Branża ogrodnicza przeżywa bessy i hossy. W latach 90-tych był boom na tuję czyli żywotnik zachodni (Thuja occidentalis) w odmianie Szmaragd. Dziś trudno czymś klienta zaskoczyć. Dobrze sprzedaje się borówka wysoka (Vaccinium corymbosum), zwana potocznie amerykańską np. w odmianie Herbert, tolerująca nasze ciężkie grunty i owocująca obficie. W gospodarstwie rozwiązano problem niedoboru wody - właściciel zbudował kilka basenów na deszczówkę z których korzystają też kaczki, dodatkowo zasilając ją w azot :-)
Innowacje, przyszłość szkółkarstwa, rolnictwa upatruje pan Lato w produkcji roślin energetycznych. Nie wierzba a brzoza, bardziej swojska dla naszych terenów może być dobrym surowcem. By zwiększyć jej wydajność hoduje się krzyżówki brzozy brodawkowatej (Betula pendula), żółtej (Betula alleghaniensis) i papierowej (Betula papyrifera). Mieliśmy okazję zobaczyć szpaler takich drzew, pięknie złocących się o tej porze roku.
Tekst i zdjęcia © Ewa Bujalska.