Zgłębianie wiedzy lichenologicznej samo w sobie sprawia ogromną radość, lecz są miejsca i ludzie którzy dopełniają do 100% przyjemności. Pierwsze dni na Uniwersytecie Wrocławskim mijają zdecydowanie za szybko. Dzisiejszy był poświęcony metodzie badawczej zwanej z języka angielskiego TLC - Thin Layer Chromatography, a po polsku chromatografią cienkowarstwową. Ta metoda oznaczania porostów, zwłaszcza z rodzaju Lepraria, bywa często jedyną metodą pozwalająca na identyfikację gatunku. Samo przeprowadzenie TLC nie jest aż tak bardzo skomplikowane. Składa się z następujących czynności:
- pobranie czystego materiału do probówki eppendorfki,
- zakropienie acetonem,
- naniesienie kapilarami na płytki chromatograficzne,
- włożyć płytkę do solwenty A lub C na 45 min
- osuszyć płytkę
- obrysować widoczne plamy ołówkiem
- powtórzyć czynność pod lampami UV długimi i krótkimi
- spryskać płytkę wodą osuszając zaznaczyć widoczne tłuste plamy
- posmarować płytkę roztworem kwasu siarkowego
- włożyć do suszarki na 10 min przy 120 st. C
...i tu zaczyna się cała, najważniejsza zabawa - dobrze zinterpretować plamki. Dzięki różnym metabolitom wtórnym, które w uwidaczniają się na płytce chromatograficznej, a występują tylko w danym gatunku, można oznaczyć porost. Interpretacja wymaga dużej wiedzy i doświadczenia. Cieszę się bardzo z tego, że wraz z pomocą pani Moniki Dimos - Zych przeprowadziłam TLC. Dla popołudniowego relaksu wraz z profesorem Wiesławem Fałtynowiczem brałam udział w wykładzie na temat motyli bytujących w martwym drewnie. C.d.n.
Tekst i zdjęcia © Amelia Piegdoń.