Sebastian Kieszkowski
Własne zainteresowania, prestiż uczelni, kwestie finansowe, odległość od miejsca zamieszkania, w końcu rekomendacje znajomych i oczekiwania rodziców. Brzmi znajomo, jeżeli właśnie zdałeś maturę i przekopujesz internet w poszukiwaniu informacji, czym kierować się przy wyborze uczelni. Co masz teraz zrobić? Zaczynamy! Sanocka uczelnia daje możliwości, jak zresztą każda inna uczelnia w Polsce: uczy, wychowuje, rozwija. Nic nowego. Gdzie jest haczyk? W Sanoku te możliwości można wykorzystać naprawdę. I to wszystko.
Dobrze wspominam poziom nauki, zaangażowanie wykładowców, ich punktualność, kontakt z nimi i dotrzymywanie przez nich terminów wpisów do indeksu, konsultacji itd. Do minimum ograniczona biurokracja i pośrednictwo „stu pięćdziesięciu” pracowników instytutów, katedr i wydziałów, to zdecydowanie atut dla tych, którzy własne sprawy chcą załatwić szybko, kompletnie i profesjonalnie.
Działalność kół naukowych to alternatywa dla siedzenia w domu. Ob.Sesja jest wymarzonym miejscem do praktykowania, dla wszystkich, którzy w przyszłości chcą zostać dziennikarzami. Jest równocześnie przyśpieszoną lekcją samodzielności i dyscypliny, wymaganej w „etatowej” redakcji. Wszystko to pomaga i przyzwyczaja do pracy w zespole. Gazetę tworzą ludzie, nie jednostka.
Studia studiami, a skąd książki? Odpowiedź jest prosta: biblioteka uczelniana. Choć sam kontynuuję naukę na studiach magisterskich poza Sanokiem, regularnie odwiedzam i wypożyczam maksymalną liczbę pozycji na kartę biblioteczną, właśnie w PWSZ Sanok.
Rozrywka i życie studenckie, to nie tylko juwenalia. Imprezy integracyjne, akcje charytatywne i szereg imprez organizowanych wewnątrz uczelni, to możliwość poznania ciekawych ludzi, wymiany umiejętności i doświadczeń. Z tego miejsca namawiam cię do współpracy z samorządem studenckim. W końcu, jeżeli chcesz coś zmienić, masz mnóstwo pomysłów i nie możesz usiedzieć w miejscu, możesz to udowodnić. Do dzieła!
Gracjan Kieszkowski
Studia na sanockiej uczelni dały mi doświadczenie – zarówno w kwestiach życia studenckiego, jak i samego studiowania. Uczelnię wspominam dobrze, to dzięki niej rozpocząłem swoją przygodę z mediami (Gazetą Codzienną Nowiny, portalami eSanok.pl oraz iSanok.pl, tygodnikiem Kurier Podkarpacki, a także Telewizją Sanok). Było to możliwe nie tylko dzięki własnym ambicjom; PWSZ dał mi warunki (zorganizował praktyki, pozwolił działać kołu dziennikarskiemu, zakupił sprzęt i nas poprowadził).
Obecnie mam pewną skalę porównawczą, gdyż kontynuuję naukę na innej uczelni, i z czystym sumieniem stwierdzam – Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa im. Jana Grodka w Sanoku jest mega! :) Na czym opieram swoją opinię? Na doświadczeniach. Panująca w PWSZ atmosfera życzliwości pozwala studentom załatwiać sprawy szybko i od ręki. Nie doświadczyłem tu odsyłania do kilku innych podmiotów, bo ktoś akurat nie miał dla mnie czasu lub nie chciał się zająć tym, z czym przyszedłem. Odpowiedzi udzielał mi każdy, zarówno kadra dydaktyczna, jak też pracownicy administracji. W moim prywatnym indeksie PWSZ ma wielkie 5.0 ;) To były naprawdę świetne 3 lata!
Na sam koniec pamiętaj, że to tylko rekomendacja. Jeżeli nie udało ci się podjąć decyzji na jej podstawie? Nadal nic straconego. Podjedź, zapytaj i przekonaj się o tym wszystkim czego celowo nie opisałem. Bless ya!
Anna Szałankiewicz
O PWSZ w Sanoku słyszałam różne opinie: że marna edukacja, że marna kadra, że młoda uczelnia, więc nie ma co liczyć na dobre wykształcenie. Kiedy tu trafiłam – moje poglądy totalnie się zmieniły. Przede wszystkim kadra wykładowców – jest na najwyższym poziomie. Profesorowie i doktorzy z Rzeszowa oraz Krakowa – zbiór najlepszych i najbardziej oddanych sprawie ludzi. Swoim zaangażowaniem potrafią zachęcić studentów i pokazać, że tylko ciężką pracą możemy coś osiągnąć. Nie sposób nie wspomnieć o prof. H. Kosętce, która zaraziła mnie miłością do Młodej Polski, o dr A. Kwaśnickiej, dzięki której gramatyka opisowa stała się moją ulubioną dziedziną wiedzy, o mgr A. Wosik, zawodowej dziennikarce, która otworzyła przed nami wrota do świata mediów. Wymieniać można w nieskończoność. Każdy stara się zarazić studentów miłością do swojego przedmiotu – z bardzo dobrym skutkiem. Obecnie kontynuuję studia na poziomie magisterskim na kierunku filologia polska, specjalność edytorstwo. Oprócz tego udzielam się w Kurierze Podkarpackim oraz na portalu iSanok.pl i Telewizji Sanok. Udało mi się nawet opublikować tekst na portalu Interia.pl.
Anna Paraniak
Świetny kierunek! Nauczyłam się wielu ciekawych rzeczy. Zwłaszcza praktyki i wyjazdy są bardzo interesujące. Poznałam mnóstwo ludzi, z którymi do dzisiaj utrzymuję kontakt. Uczelnia jest dobrze zorganizowana, a wykładowcy pierwsza klasa. Brałam udział w pracach Ob.Sesji, którą przy pomocy uczelni sami założyliśmy. Obecnie kończę studia magisterskie na kierunku politologia.
Julita Rudy
Nie mam problemów z nawiązywaniem znajomości, jestem ciekawa świata oraz ludzi, i to spowodowało, że zainteresowała mnie komunikacja medialna. Studia dały mi dużo: od poznania świetnych ludzi po teoretyczną i praktyczną wiedzę o mediach. Bardzo miło wspominam wyjazdy na praktyki studenckie oraz warsztaty w różnych ośrodkach medialnych (tu stawiam wielki plus dla uczelni i organizatorów tych wyjazdów). Na zajęciach pani red. A. Wosik i pana red. M. Nowego dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy. Jestem bardzo zadowolona ze studiów, ich toku i przedmiotów, na które uczęszczałam. Dzięki nim postanowiłam pójść dalej w podobnym kierunku – aktualnie kontynuuję studia na UMCS w Lublinie na kierunku dziennikarstwo i komunikacja społeczna (dzienne) oraz psychologię komunikacji społecznej (zaoczne).
Michał Florek
Jestem osobą otwartą, nastawioną na osiąganie wyznaczonych celów, lubiącą pracować w grupie. Studia na sanockiej PWSZ pozwoliły mi odkryć i rozwinąć te umiejętności. Zdobyłem wiedzę z zakresu zarówno mediów lokalnych, jak i ogólnopolskich. Praktyki organizowanie przez uczelnię dały mi możliwość nawiązania współpracy z Tygodnikiem Sanockim. Dalej już poszło ławo. Zostałem współzałożycielem Naukowego Koła Dziennikarskiego ZOOM oraz Ob.Sesji. Przez kolejne lata studiów zacieśniałem współpracę z lokalnymi mediami i poznawałem programy komputerowe z zakresu DTP.
Gdy wybierałem ten kierunek studiów nie do końca byłem przekonany, czy robię dobrze. Czas jednak pokazał, że był to świetny wybór. Mimo że obecnie nie pracuje w mediach, lecz w handlu, to umiejętności i wiedzę zdobytą przez 3 lata studiów wykorzystuję prawie każdego dnia.